Pierwsze Święta w UK - Moje Świąteczne prezenty.
Podobno pierwsze własne Święta pamięta się najdłużej, w tym roku takie były moje:
- pierwsza własna choinka i udekorowanie domu "po swojemu"
- pierwsze wspólne dekorowanie pierniczków
- pierwsze przygotowanie wspólnie 12 dań
- pierwsze Święta po za Polską
- pierwsze otwieranie kalendarzy adwentowych do 24 grudnia
- pierwsze otwieranie wszystkich "prezentów" po za domem...
i wiele wiele więcej...
Przygotowałam kilka zdjęć, aby pokazać jak mi miną okres przedświąteczny, taka mała fotorelacja.
Gdy dowiedziałam się że pierwszy raz od 7 lat nie jestem wstanie polecieć do Polski na Święta, moją pierwszą myślą było: "nie będę robić nic na Święta dla dwóch osób, kupię dwa zestawy...", lecz bardzo ważna mi osoba powiedziała że jeżeli nic sama nie zrobię to nie poczuję Świąt, to będzie zwykły dzień, i miała racje.
W połowie grudnia zrobiliśmy z Dastin'em pierniczki, oczywiście najlepsza zabawa była przy dekorowaniu, kilka pierniczków oddałam, kilka powiesiłam na choince, resztę rozstawiliśmy sobie, były przepyszne, nadal kilka jest! :)
Tydzień przed Świętami dostaliśmy paczkę z Polski od mojej mamy, w środku znalazłam sporo Świątecznego jedzenia jak i prezentów.
W weekend przed Świętami pojechałam z moją szefową i jej przyjaciółką do Polskiego sklepu, kupiłam w nim kilka produktów, które uważałam że będą mi potrzebne do ugotowania Świątecznych potraw.
Na przygotowania wszystkich dań poświęciliśmy dwa wieczory (pracowałam poranną zmianę przed Świętami, a Dastin pracował w Święta)
Na słodko upiekłam piernik, który przełożyłam mamy dżemem śliwkowym i oblałam czekoladą, zrobiłam również serniko-makowiec z rosą i oczywiście pierniczki ! :)
Ze Świątecznych dań przygotowaliśmy:
- pierogi z kapustą i grzybami
- pierogi z makiem
- pierogi ruskie
- kutie
- śledzie w suszonych pomidorach
- śledzie w cebuli
- rybę po grecku
- sałatkę jarzynową
- kisiel żurawinowy z żurawiną
- bigos z suszonymi grzybami
W dniu Wigilii przygotowałam jeszcze:
- barszcz czerwony z uszkami
- i oczywiście chleb który mama nam przysłała.
Wszystko było pyszne, choć moim faworytem był barszcz i pierogi z makiem.
Po Wigilii czas na prezenty! W dniu Wigilii doszły jeszcze dwa pod choinkę, od mojej znajomej z Polski i kolejny dla Dastina który kupiłam dzień wcześniej na Amazon hihihi.
A o to wszystkie moje prezenty z tego roku:
- od Dastina również: kalendarz na ścianę z liskiem, kubek z liskiem oraz kalendarz do wyznaczania celów na 2020rok.
- od Mamy pod choinkę znalazłam: moje ukochane perfumy, piękny sweterek z liskiem, oraz fartuszek kuchenny i oczywiście cała paczka z Polski była prezentem od mamy.
- Od Brata i Szwagierki dostałam: torbę na siłownię, akurat ten prezent bardzo chciałam ponieważ moja stara ma już 3 lata i jest zdecydowanie za mała.
- Od Kuzynki Anety dostałam: lisie skarpetki, batoniki Chodakowskiej, czarne masło, maseczkę do twarzy z liskiem, herbatę oraz grę karcianą Sabotażysta.
- Od mojej przyjaciółki Zuzy dostałam: notes Harrego Pottera, kokosowy body scrub, pocztówkę i czekoladki.
- Od Laryssy (Sicret Sanat) dostałam: notes Harrego Pottera i czekoladki
- Bożena przysłała mi ręcznie robione pierniczki oraz magnes w kształcie pierniczki, aż szkoda ich zjeść są takie piękne.
- Ostatnim prezentem są "wypasione" czekoladki od Sue (Właścicielka domu który wynajmujemy)
A jak u Ciebie? Był Mikołaj.
Ja co roku mam sporo prezentów ale ja sama też robię sporo prezentów, zrobiłam prezenty dla wszystkich osób od których sama dostałam prezent i jeszcze dla kilku z Polski.
Pierwszy dzień Świąt spędziliśmy z przyjaciółmi, a w drugi dzień Świąt po prostu pracowałam.
Czy jest mi smutno? Nie, traktuję ten rok jako nowe doświadczenie, spędziłam godziny na telefonie z mamą, oczywiście że fajniej by było być z rodziną, ale coś za coś, ale bez obaw, jeszcze przed wiosną mam zamiar polecieć do Polski, urlop czeka do wykorzystania.
Wesołych Świąt
Pat
- pierwsza własna choinka i udekorowanie domu "po swojemu"
- pierwsze wspólne dekorowanie pierniczków
- pierwsze przygotowanie wspólnie 12 dań
- pierwsze Święta po za Polską
- pierwsze otwieranie kalendarzy adwentowych do 24 grudnia
- pierwsze otwieranie wszystkich "prezentów" po za domem...
i wiele wiele więcej...
Przygotowałam kilka zdjęć, aby pokazać jak mi miną okres przedświąteczny, taka mała fotorelacja.
Gdy dowiedziałam się że pierwszy raz od 7 lat nie jestem wstanie polecieć do Polski na Święta, moją pierwszą myślą było: "nie będę robić nic na Święta dla dwóch osób, kupię dwa zestawy...", lecz bardzo ważna mi osoba powiedziała że jeżeli nic sama nie zrobię to nie poczuję Świąt, to będzie zwykły dzień, i miała racje.
W połowie grudnia zrobiliśmy z Dastin'em pierniczki, oczywiście najlepsza zabawa była przy dekorowaniu, kilka pierniczków oddałam, kilka powiesiłam na choince, resztę rozstawiliśmy sobie, były przepyszne, nadal kilka jest! :)
Piękne ! Bo nasze. |
Tydzień przed Świętami dostaliśmy paczkę z Polski od mojej mamy, w środku znalazłam sporo Świątecznego jedzenia jak i prezentów.
Prezenty dla mnie i dla Dastina od mojej mamy, brata i kuzynki. :) |
W weekend przed Świętami pojechałam z moją szefową i jej przyjaciółką do Polskiego sklepu, kupiłam w nim kilka produktów, które uważałam że będą mi potrzebne do ugotowania Świątecznych potraw.
Na przygotowania wszystkich dań poświęciliśmy dwa wieczory (pracowałam poranną zmianę przed Świętami, a Dastin pracował w Święta)
Od mamy dostaliśmy również taką piękną szopkę. :) |
Ze Świątecznych dań przygotowaliśmy:
- pierogi z kapustą i grzybami
- pierogi z makiem
- pierogi ruskie
- kutie
- śledzie w suszonych pomidorach
- śledzie w cebuli
- rybę po grecku
- sałatkę jarzynową
- kisiel żurawinowy z żurawiną
- bigos z suszonymi grzybami
Jak już lepiłam pierogi (pierwszy raz w życiu) to zrobiłam więcej i zamroziłam. |
- barszcz czerwony z uszkami
- i oczywiście chleb który mama nam przysłała.
Wszystko było pyszne, choć moim faworytem był barszcz i pierogi z makiem.
Po Wigilii czas na prezenty! W dniu Wigilii doszły jeszcze dwa pod choinkę, od mojej znajomej z Polski i kolejny dla Dastina który kupiłam dzień wcześniej na Amazon hihihi.
Od Dastina dostałam Cherms'a Harrego Pottera z Pandora |
- od Dastina również: kalendarz na ścianę z liskiem, kubek z liskiem oraz kalendarz do wyznaczania celów na 2020rok.
- od Mamy pod choinkę znalazłam: moje ukochane perfumy, piękny sweterek z liskiem, oraz fartuszek kuchenny i oczywiście cała paczka z Polski była prezentem od mamy.
- Od Brata i Szwagierki dostałam: torbę na siłownię, akurat ten prezent bardzo chciałam ponieważ moja stara ma już 3 lata i jest zdecydowanie za mała.
- Od Kuzynki Anety dostałam: lisie skarpetki, batoniki Chodakowskiej, czarne masło, maseczkę do twarzy z liskiem, herbatę oraz grę karcianą Sabotażysta.
- Od mojej przyjaciółki Zuzy dostałam: notes Harrego Pottera, kokosowy body scrub, pocztówkę i czekoladki.
- Od Laryssy (Sicret Sanat) dostałam: notes Harrego Pottera i czekoladki
- Bożena przysłała mi ręcznie robione pierniczki oraz magnes w kształcie pierniczki, aż szkoda ich zjeść są takie piękne.
- Ostatnim prezentem są "wypasione" czekoladki od Sue (Właścicielka domu który wynajmujemy)
A jak u Ciebie? Był Mikołaj.
Ja co roku mam sporo prezentów ale ja sama też robię sporo prezentów, zrobiłam prezenty dla wszystkich osób od których sama dostałam prezent i jeszcze dla kilku z Polski.
Pierwszy dzień Świąt spędziliśmy z przyjaciółmi, a w drugi dzień Świąt po prostu pracowałam.
Czy jest mi smutno? Nie, traktuję ten rok jako nowe doświadczenie, spędziłam godziny na telefonie z mamą, oczywiście że fajniej by było być z rodziną, ale coś za coś, ale bez obaw, jeszcze przed wiosną mam zamiar polecieć do Polski, urlop czeka do wykorzystania.
Wesołych Świąt
Pat
13 COMMENTS
Ile smacznych slodkosci :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że miałaś udane święta. A i u mnie zostały jeszcze pierniki ;)
OdpowiedzUsuńPiękne święta u Ciebie, życzę na wiosnę udanego urlopu w Polsce:)
OdpowiedzUsuńSmacznie i przyjemnie. Szkoda, że już po Świętach ;)
OdpowiedzUsuńJa już kilka razy spędziłam Święta w Anglii. W tym roku również. Ja też dostaję wyprawki z domu,a zazwyczaj sama sobie samochodem przywożę jedzenie i rzeczy z Polski. Fajnie, że dobrze spędziłaś ten świąteczny czas.
OdpowiedzUsuńo proszę ileż dobroci, Ptasie Mleczko fajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńU mnie to już 6 święta na obczyźnie. Mieszkam jednak w Irlandii Północnej
OdpowiedzUsuńno to miałaś kupę przygotowań, ale widać, ze było warto, gwiazdka Cię obdarowała ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie było 12 osób na święta, więc było co robić!
OdpowiedzUsuńWow.jakie słodkości:) oczywiście pieknik własnej roboty chyba najbardziej ucieszył:)
OdpowiedzUsuńNie ważne gdzie, ważne z kim 😁, same pyszności 😀
OdpowiedzUsuńDobry czas:)
OdpowiedzUsuńCzas tak szybko leci, że zaraz będą następne! Ale widzę, że pod choinką było co rozpakowywać ;)!
OdpowiedzUsuńDziękuje za Twój komentarz!